Niezbyt sprzyjająca pogoda oraz brak jakiejkolwiek weny do działania przymusiła mnie do spędzenia niedzielnego wieczoru na serwisie Netflix. Tak się złożyło, iż od dłuższego czasu nie miałam okazji obejrzeć ani jednego horroru. Postanowiłam skierować palec na przycisk „odtwórz” jednocześnie zaczynając film pt. „Obecność 2”. Prostując- nigdy nie przepadałam za dreszczowcami, lecz tym razem coś mnie podkusiło. Czy było warto tak spędzić tą godzinę i ponad trzydzieści minut? Zaraz się przekonacie. Jak już się domyślacie jest również pierwsza część „Obecności”, co ciekawe ostatnio w kinach pojawiła się już trzecia. Pierwsza nie do końca mi zaimponowała, czego nie mogę powiedzieć o drugiej. Może trochę się zagalopowałam, gdyż „zaimponowała” to zbyt duże słowo. Historia o tyle mi się spodobała, jakoby miała swój nieskazitelny londyński klimat. Cóż, być może dlatego, że uwielbiam porę jesieni jak i zimy w tych rejonach. Idealnie wpasowuje się w mroczne wydarzenia rodziny Hodgsonów, na której...
Cześć wszystkim! Choć w zasadzie powinnam powiedzieć "witam", gdyż ten blog jest pewnego rodzaju domem, w którym chciałabym, abyście poczuli się po prostu dobrze. Zatem rozsiądźcie się, proszę. Pozwólcie, że Was nieco oprowadzę...