Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2022

Na mnie już czas- Rozdział 7

  Część 1 „Jak leci Dominik? Oczywiście, że widzimy się na treningu. Dam znać kiedy będę dokładnie, aby nadrobić wszystkie zaległości. Nie uwierzysz co się stało”. Jerzy po krótkiej przerwie pojawił się na siatkówce   z czego trenerka nie była szczególnie dumna. Opuszczanie treningów przez wiceprezesa było wręcz faux pas. W prawdzie nie zależało mu tak bardzo na odbijaniu piłki jak na pochwaleniu się znajomemu o jego nagłym, nieoczekiwanym przypływie szczęścia. Przegadali cały trening i po raz pierwszy nie starczyło im czasu by dokończyć temat. Dominik wydawał się pochłonięty rozmową stąd po treningu udali się do MacDonalda na najnowszego burgera Drwala pod pretekstem uzupełnienia kalorii. Dominik pogratulował młodszemu koledze, a następnie pochwalił się, że matury próbne poszły mu całkiem dobrze. -I gdzie zamierzasz iść na studia? -Wiesz co?- mówił z prawie zapchaną buzią- Nie myślę o tym na razie. Nie ukrywam, że jest to stresujący temat. Zwłaszcza, że rodzice strasz...

Na mnie już czas- Rozdział 6

Spadł śnieg. Długo wyczekiwany przez każde dziecko, każdego nastolatka i prawie każdego dorosłego. Biały puch okrył całą Polskę. Front zmienił się momentalnie z czego Patrycja bardzo się ucieszyła. Kocha zimę, to jej ulubiona pora roku. Wstając wyjrzała przez okno i wiedziała już, że nadszedł dzień kiedy wyjmie karton zimowych butów. Najbardziej faworyzowała czarne MOON BOOTS. Krzyknęła z radości, a następnie podbiegła do garderoby. Schyliła się, po czym sięgnęła duże pudło. Jej euforia nie miała końca. Odkopała śniegowce, przetarła ściereczką i założyła na stopy upewniając się czy przypadkiem nie są za małe. Nie były. Nie zajęło jej długo, aby wiedzieć jakim outfitem tym razem pochwali się w szkole. Ku nieszczęściu Jerzego, jego mama nie podziela ekscytacji- jak to określiła- „białym gównem”. Cały ranek biedny chłopak musiał męczyć się   z narzekaniem. Ojciec zdążył odśnieżyć swoje auto, lecz swojej żony już nie. Z tego powodu mama zrobiła raban. Nie oszczędzała w słowach. Jer...

Podsumowanie piątku- apel, Stefan Żeromski i lata 20

Woda w czajniku gotowała się nieco dłużej niż zwykle. Fakt ten zmusił mnie do ciekawych przemyśleń. Zastanawiałam się jak smakowała kawa ludziom z lat dwudziestych. Na pewno inaczej, ale czy była ona bardziej naturalna, smaczniejsza? Myśl ta urodziła się najprawdopodobniej z okoliczności piątku. To właśnie tego dnia w gdańskiej Piątce świętowaliśmy Dzień Patrona- Stefana Żeromskiego. Wraz z Maksiem Sz. miałam prowadzić apel. Cały fun polegał głównie na przebraniu się za postacie z powieści tego pisarza bądź stworzeniu stroju z późnych lat dziewiętnastego wieku lub wczesnych dwudziestego. Oczywiście, że mój wybór padł na modę wczesnych lat dwudziestego wieku, a konkretnie 20s. Mogę uznać siebie za bliską specjalistki mody tych właśnie lat, gdyż już od małego byłam przebierana przez rodziców, gdy jeździliśmy na różne parady. Ta pasja zakiełkowała we mnie bardzo wcześnie, stąd wielką radość sprawiła mi kreacja stroju. Postawiłam na dzierganą sukienkę w kolorze ecru w czarne wzroki przyp...

5 faktów o mnie PART 2

Z racji tego, iż ostatni post pt. „5 faktów o mnie” bardzo się przyjął postanowiłam napisać część drugą. Chyba każdy lubi mówić o sobie i każdemu wolno to robić. Dzisiaj wykorzystam ten przywilej. Postaram się, aby były one niecodzienne, aby Was trochę zaskoczyć. Zacznijmy zatem. Zapraszam. 1.       1.   Cisza w kuchni. Tutaj będą dwa fakty. Dlaczego zatem nie zrobiłam dwóch punktów? Jeden wywodzi się z drugiego i jest dosyć oczywisty. Pieczenie to mój mały konik. Gotowanie też. Kiedyś nawet udowodniłam swoje zamiłowanie występując w jednym z odcinków Master Chef Junior. Ciekawa przygoda, lecz na pewno nie należąca do ulubionych. Kuchnia to mój azyl i z tym łączy się moje marzenie posiadania dużej kuchni tylko dla mnie. Tumult, hałas oraz nawet przebywanie członków rodziny czy innych w kuchni podczas, gdy ja gotuję doprowadza mnie do szewskiej pasji. W kuchni musi być cisza i porządek. Kiedy ja tworzę, w tym pomieszczeniu nie ma być nikogo. NIKOGO. I jest ...

Diablo Włodarczyk unika odpowiedzi na propozycję walki z Arturem Szpilką?- wywiad z Krzysztofem Włodarczykiem

Diablo Włodarczyk, dwukrotny Mistrz świata w boksie (WBC, IBF). Utytułowany zawodnik oraz profesjonalista w swoim fachu. Ponadto spełniający się w działalności pozasportowej - aktorstwie. Obecnie po odsiadce w więzieniu.   Zaczął Pan trenować już jako czternastolatek. Co było głównym impulsem zaczęcia przygody z trenowaniem boksu? Chciałem w życiu osiągnąć to co widzimy dzisiaj. Zawsze chciałem być perfekcyjnym i doskonałym w tym co robię. Chwytałem się różnych sportów- karate, kick boxing, ścigałem się na rowerach na terenie osiedlowym. Zapasów liznąłem. Byłem na kilku treningach. Natomiast kiedy pojawiłem się po raz pierwszy na sali, gdzie inni trenowali boks, zobaczyłem worki, trener gdzieś krzyczał w tle i zwracał uwagi, to powiem szczerze, że zrobiło to na mnie ogromne wrażenie i nie wyobrażałem sobie nie przyjść ponownie. Czyli zaiskrzyło od razu? Absolutnie tak. Młodzi ludzie chcą trenować sztuki walki, lecz obawiają się ograniczeń związanych z wiekiem. Są jakieś...

Na mnie już czas- Rozdział 5

 Rozdział 5 Tym razem to on czekał na nią przed szkołą. Robiło się już ciemno. Słońce powoli zachodziło, a niebo zabarwiało się na wielorybi niebieski. Błyszczące gwiazdy jeszcze się nie pojawiły. W środy zawsze kończyli tak późno lekcje. Jerzy trenował siatkówkę, lecz tylko rekreacyjnie. Nie dużo, gdyż dwa razy w tygodniu-   w poniedziałek i środę. Dla niego trzy godziny były wystarczające. Nie był najlepszy, lecz nie był też najgorszy. W szkolnej drużyna siatkarskiej pełnił rolę wice kapitana. Opozycyjnie do połowy swojego życia na treningach miał szczęście. Prawie każdy mecz wygrywała jego drużyna. Nie miał problemów z grupą, gdyż była ona mieszanką klas. Poznał paru ciekawych chłopaków ze starszych roczników. Jednym z nich był Dominik. Może nie nawiązali głębszej relacji poza halą, natomiast na treningach zawsze trzymali się razem. Dominik był kapitanem. W przeciwieństwie do Jerzego trenował zawodowo. Na siatkówkę szkolną przychodził tylko dla zabawy. Lubił się pośmiać i p...

Na mnie już czas- Rozdział 4

  Rozdział 4 Zostawił na odczytanym. Taka wiadomość z samego rana nie napawała Patrycji optymizmem. Wręcz przeciwnie- czuła się żałośnie. Po co robiła tak głupi ruch? Teraz przemyślałaby, zanim zdążyłaby cokolwiek napisać. Niestety nie jest cudotwórcą, czasu już nie cofnie. Zdecydowała zrobić coś, co ma w zwyczaju- zignorować całą sytuację. Pozostawić w niepamięci. Tak było najbezpieczniej.   Wstał trochę wcześniej niż zaplanował. Odsłonił czarne firany. Środę powitała piękna pogoda, na co wskazywało słońce. Promienie wpadły do pokoju i oświetliły go na tyle, że Jerzy nie czuł już potrzeby zapalania sztucznego światła. Podszedł do wielkiej szafy i miał ochotę założyć jedną z bluz. Zanim jednak sięgnął po swoją ulubioną- różową, mama bez pukania weszła do pokoju. -Wstałeś już? To super- ucięła zanim zdążył cokolwiek powiedzieć.- Mam problem z Facebookiem. Przy śniadaniu mi pomożesz. Tylko się pośpiesz. Zaraz jadę do pracy.- wyszła, po czym szybko się cofnęła. -O mało by...

Na mnie już czas- Rozdział 3

  Rozdział 3 -Po co przyniosłeś te graty? Mało mamy rzeczy   w domu? -Wybacz mamo. Szkoła nie potrzebowała, a ja mógłbym z nich coś wyczarować… . Proszę, pozwól mi je zostawić. -Jak tak bardzo chcesz to idź do cyrku. Tam na pewno szukają magików. Do jutra te śmieci mają zniknąć. A teraz proszę odrobić lekcje i przygotować się do szkoły. Kiwnął głową. Wziął ociężale karton i udał się do swojego pokoju. Usiadł na skórzanym fotelu, który idealnie dopasowywał się w klimat pokoju. Czarne kafelki wybierał sam. W zasadzie całość pokoju projektował osobiście. Ciemno brązowe łóżko umiejscowił w rogu pokoju. Małe, lecz pozwalało na częściowe wyspanie się. Zawsze zaścielone. Nie lubił bałaganu. Stąd dominowała u niego harmonia. W centrum leżał dywan ze skóry niedźwiedzia, który sprezentowali mu na szesnaste urodziny rodzice. Biurko dopasowane stylem do łóżka stało przy oknie tylko dlatego, by światło dzienne pomagało mu   w pracy. Zdarzało się, że pracował też w nocy. Zaradz...

Na mnie już czas- Rozdział 2

  Rozdział 2 -Widziałaś go dzisiaj? -Kogo? -Jak to kogo?!- wykrzyknęła Kinga chwyciwszy Patrycję za rękę.- Ten to na apel idzie czy co?- spojrzała ukradkiem na Jerzego. -Codziennie te koszule. Chłop chyba nic innego w szafie nie ma- parsknęła śmiechem. -A daj spokój- rzuciła na odchodnym przekraczając próg klasy.- Może mama mu każe? Sama wiesz… . -A co to? Podstawówka? Dziewczyno, przestań go bronić. Jak tak bardzo masz ochotę to aplikuj na studia prawnicze, a teraz chodź, idziemy zająć ostatnią ławkę. Laski się pięć minut spóźnią, są w sklepiku. Kinga weszła na Instagram by sprawdzić czy ten Damian z maturalnej poserduszkował jej stories. Patrycja w tym czasie wyjęła zeszyt i dokończyła zadanie domowe z matmy. Całkiem lubiła ten przedmiot. Poprawny wynik, który zazwyczaj otrzymywała sprawiał jej ogromną radość. Zawsze powtarzała pół żartem, pół serio, że matma jest jak poczucie estetyki, albo się ją czuje albo nie. W pewnej chwili nieco przed dzwonkiem do klasy wszedł ...