Mieliście kiedyś wizję czegoś co nie istnieje, a zdecydowanie mogłoby? Bo ja tak. Pijąc moją ulubioną mrożoną kawusie wpadłam na pomysł aplikacji, która nie jednej i nie jednemu mogłaby uratować życie uczuciowe. W tych czasach zdrowie psychiczne jest szczególnie ważne. Coraz więcej się o nim mówi, co cieszy. Uznałam, że ten pomysł wykorzystam na obozie Zdolnych z Pomorza. Przez cały turnus w grupach tworzyliśmy własne projekty, które na koniec zostały przedstawione, a finalnie ocenione. Zostali wyłonieni zwycięzcy. Moja grupa nie zamierzała odpuszczać. Pewni swojego pomysłu dążyliśmy do celu. Najbardziej rywalizowaliśmy z grupą nr 2. Doświadczeni w debatach oksfordzkich, większość uczniowie IIILO Gdynia oraz również z makiawelicznym nastawieniem byli dla nas dużym wyzwaniem. To właśnie oni nas wyprzedzili, lecz reszta została przez nas zagięta. Cieszę się, że wygrali, gdyż zasługiwali na to. Patrząc sprawiedliwe byli zwyczajnie lepsi. Mimo to cały czas siedzieliśmy im na ogonach....
Cześć wszystkim! Choć w zasadzie powinnam powiedzieć "witam", gdyż ten blog jest pewnego rodzaju domem, w którym chciałabym, abyście poczuli się po prostu dobrze. Zatem rozsiądźcie się, proszę. Pozwólcie, że Was nieco oprowadzę...